środa, 1 sierpnia 2012

Kogel mogel....

...czyli wakacyjny leń.

Kochane.

Uciekam na dłużej...ale przed wakacyjną ucieczką, chcę Wam pokazać jedno z cudowności którą dostałam od Al.
Myślałam, że uda mi się "przyozdobić" inne skarby, ale pogoda nie sprzyja kiszeniu dzieci w domu, zresztą moje "Maleństwa Dwa" nie pozwalają mi na to ...
Z dumą prezentuję  
KLONOWĄ DESECZKĘ DO ODPUKIWANIA
Już nie opluwam rzęsiście całego domostwa ;)




 ....a na niej moje wspomnienie z dzieciństwa... Słodki , cudowny kogel - mogel


 I tego Wam życzę Dziewczęta na tę resztę lata - słodkich, cudownych, leniwych dni...


Do zobaczenia we wrześniu chyba dopiero...
pokażę Wam gdzie byłam...I co zrobiłam - mam nadzieję...




XXX


I zaproszenie dla zmotoryzowanych bardziej lub mniej!!  
Przyjeżdżajcie tłumnie do naszej gościnnej, głośnej w tych dniach Straduni! 
Nocleg zapewniony :)
Buziaki Kochane!! Wszystkiego dobrego!!


3 komentarze:

  1. Ojacie do wrzesnia??? no ale cieszcie sie latem!:-)) deseczka od Al swietna no i sie usmialam, ze juz nie opluwasz hahahah:-)) ujj kogelmogel sie krecilo bo bieda byla i nie bylo zadnych slodyczy a slodkiego sie chciala ojejej:-))) Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Do dziś lubię kogel mogel hehehe Śliczna deseczka, a Ty wakacjuj się póki możesz:DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. szuflada z lawendą urzekła mnie absolutnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!