wtorek, 12 lutego 2013

No to zaczynamy...część pierwszą !!!

WITAJCIE!!

Przepraszam za poślizg, ale w drogę powrotną zabrał się z nami 
wirus jakiś paskudny,
 który wyłączył mnie na chwil parę z życia codziennego.
 Już jest lepiej, ale cienka jestem jak podszewka. 
O Witku mym biednym nie wspomnę...

Jedno Wam obiecuję. Będzie chaotycznie :) 
Scenariuszy postów miałam parę, kolejności różne...
Oczywiście pluję sobie w brodę, że na bieżąco nic nie wrzucałam...cała ja :D
Tyle w kwestii wstępu, zaczynamy:

 Po moim apelu, zaczęły pojawiać się Wasze komentarze
Chwilkę później Wasze Paczki.




 Kochane, przepraszam Was, że nie zrobiłam zdjęć wszystkim przesyłkom,
 fizycznie nie byłam w stanie, było ich tak wiele.
 Wasz odzew przeszedł moje najśmielsze marzenia!! 
Zresztą widziałyście komentarze :D




a do drobinek nie należę :)



 Do wielu paczek załączone były cudowne, pełne ciepła listy,
 ale o tym innym razem :)

Poniżej kilka zdjęć- delikatnie mówiąc- wspaniałości, 
którymi zostaliśmy obdarowani!! 
Ale swoją drogą, to Wy nauczyłyście mnie nowej definicji słowa kilka. 
"Przesyłam kilka moich wytworków, zabawek, rzeczy, szyjątek"
 (niepotrzebne skreślić) a po otworzeniu paczki nie miałam miejsca na stole
tyle tego było :D

     Tu nasi absolwenci

      
 Asia i aniołek


      Magda z którą prowadzę zajęcia jako modelka 
pięknego naszyjnika...


No i zawartości pudeł, paczek, paczuszek, listów od Was!!!!



















Oczywiście zdjęcia miały być artystyczne, wspaniałe itd, ale czy już mówiłam, że ilość mnie przerosła :)
A zresztą, hak ze zdjęciami!
CZY WY WIDZICIE ILE TEGO BYŁO??!!??
JAKIE WSPANIAŁOŚCI?!?

Nie wiem nawet, czy udało mi się wszystko obfotografować :)
Mam nadzieję, że tak..   

A to już my :) Pakujemy...



A o Balu, Wzgórzu Twórczym pewnym i o 
Was Samych po Imieniu będzie później :)
Jak najszybciej się da, obiecuję!!!

Czy ja Wam już dziękowałam?!? 

W takiej sytuacji, człowiek zdaje sobie sprawę,
 jak niewiele może wyrazić słowem pisanym. Najchętniej Wszystkie bym Was wyściskała
wycałowała a potem wyściskała jeszcze raz!!!!!
I tak osiem razy. No dobra. Dziewięć :D

A ponieważ jestem starą młodą matką, pozwalam sobie wrzucić zdjęcie
 Dumy Mej Bladej (niestety nie w przenośni w tym momencie) 
Wituś mój, który kończy w marcu lat pięć po raz pierwszy na nartach będąc,
 wjeżdżał sam na wyciągu!!!
 A durna matka ze łzami w oczach podążała za nim :D 
 


Ściskam Was z całych sił!
Dobrej nocy!!
aga











20 komentarzy:

  1. Brawo!!Kawał dobrej roboty dobrych ludzi!!A synek...no mamusiu 5-latki potrafią zagiąć...bardzo!A łezka się kręci bo przecież dla nas mam to przecież DOPIERO 5-latek :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ach widzę że się powtórzyłam..."przecież" hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. He, he, no nie wiem,z czym jest więcej roboty z akcją, czy dokumentacją:)))
    Co to za pomysły wirusy z ferii przywozić?! Pogoń je szybko i do zdrowia wracajcie:))
    Uściski i buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa ściskać chcesz ,coby nam wirusa sprzedać:))o nie :))wyślij go raczej do czorta:)))5 latek powiadasz:)))ja mam trochę więcej i raz jedyny w życiu na nartach stałam:)))))podziwiam i pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka życzę całej Waszej rodzince !
    Super że akcja się powiodła , no full wypas aż się ciepło robi na serduchu :)
    Syneczek może ma 5 latek ale widać że już dobrze wie o co w tym sporcie chodzi :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrówka życzę.Super że akcja się udała !Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj !!!

    SUPER synuś jak i SUPER mama!!! Inaczej być nie może, bardzo się cieszymy że wszystko się świetnie udało. Duuużo zdrówka i siły do dalszych....samam Wiesz, :)Pozdrawiamy cieplutko, Magnolia57 z Beatą

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje pudełko było skromne, ale faktycznie, dziewczyny dały czadu ;-))) Aż się serce raduje! Super akcja!
    A dziecię- tylko pogratulować!

    OdpowiedzUsuń
  9. A w sercu radość bo:
    -dobrzy ludzie są
    -wszystko dopisało
    -synek na medal
    i tylko zdrówka życzę,by wirusy nie atakowały :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jednak są dobrzy ludzie:DDD Dla Witusia gratulacje!!!! Łał!

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje dla synka :)
    Cieszę się, że miałam swój udział, chociaż skromny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wielkość i ilość pudełek imponująca. Dużo siły dla ciebie w dalszej pracy. Dzielny maluch. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. i ja sie cieszę ,że miałam skromny w tym udział..swoja droga dziewczyny zaszalały...i dobrze:))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się ,że bal się udał i choć mikroskopijnie mogłam być jego częścią:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Brawka za chęci , skoro tylko mogłyśmy się do czegoś przydać to superek! Gratulacje dla synka, że walczy z nartami!

    OdpowiedzUsuń
  16. Najważniejsze, że cel osiągnięty!!
    Gratulacje dla Synka i niech wraca do zdrowia...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciesze się razem z Tobą, że bal się udał:) Moje dzieci też kiedyś pierwszy raz same jechały na wyciągu wiem co wtedy czuje Mama.Gratulacje dla Synka!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdrowia życzę....Fajnie ze się udało...szkoda że nie pokazałaś wszystkich darów serca....Cieplutkie buziaki pa....

    OdpowiedzUsuń
  19. Aż dech zapiera jak się patrzy na te wszystkie rzeczy! Przepiękne cuda dostaliście! Ahh jak dobrze, że jest tyle dobrych ludzi:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!