Witajcie!
Naturalnie najpierw...
Wiosna nastraja nas pastelowo, prawda?!? Na wielu blogach pokazujecie przepiękne dodatki kuchenne i nie tylko. Aż mnie zazdrość bierze, obiecuję sobie coś takiego wykombinować, ale na razie wszystko jest w fazie "obietnicy" :) A tu proszę! Wczorajszego wieczora natura zaskoczyła mnie kolorami. Też chce być modna!
Czyż nie piękne połączenie błękitu i różu? Brakuje tylko miętowej zieleni, ale już niedługo...
Teraz chwalebnie- czyli się chwalę...
Dziś po raz pierwszy Hania roześmiała się głośno! Takim perlistym, cudownym śmiechem...Aż się wzruszyłam normalnie. Tak, wiem, głupota mamina :)
I jeszcze troszkę o dobrych manierach...nie lubię jak się na mnie gwiżdże. Taka mała fanaberia, wiec wyobraźcie sobie moje oburzenie, gdy taki jeden OD BIAŁEGO ŚWITU gwiżdże mi pod oknem!! Myśli ,że skoro przyniósł wiosnę na skrzydłach to wszystko mu wolno...Przedstawiam Wam mojego dzikiego lokatora, który wraz z rodzina zamieszkał pod naszym dachem...i gwiżdże :)
Miłego dnia Dziewczyny !! Uciekam do sprzątania.
Hahah niezly ten lokator, slodziak!!!
OdpowiedzUsuńGdybym byla mama i moje Hanusia po raz pierwszy by sie rozesmiala to TEZ BYM WYLA ze wzruszenia bo tez taka "wodnista" jestem:-)))) gratuluje:-))) A widoki za oknem jak zwykle piekne!:-)
Piękny uśmieszek :).Lokator "dziki " też fajny , u mnie taki zamieszkał w naszej ogrodowej budce i teraz "dziewczyny" poszukuje więc śpiewom nie ma końca ;)
OdpowiedzUsuńUściski wiosenne dla Ciebie kochana, dla Hani i całej rodzinki (łącznie z uroczym lokatorem:))
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
piękne widoki ,ale usmiech Twojej córci rozbrajający :):)
OdpowiedzUsuńCórcia to Wiosenka w czystej postaci:))
OdpowiedzUsuń